• Media, reklama i marketing w Europie i Azji

    W końcu udało się ruszyć z koncepcją, powstającą od dawna. Jak sama nazwa wskazuje, treści zamieszczane tutaj będą mniej lub bardziej powiązane z mediami, marketingkiem i reklamą. Zapraszam wszystkich do czytania, oraz podzielania swoich opinii.

  • Piwo - różnice budowania marki i wizerunku w reklamie

    Dziś trochę na temat piwa w reklamie. Piwo jest bez wątpienia jednym z najbardziej cenionych trunków na świecie. Towarzyszem posiłków i długich piątkowych wieczorów ;)

  • Przestrzeń w reklamie ambientowej

    Reklama ambientowa to moim zdaniem jedna z najciekawszych form reklamy. Jej początki sięgają końca lat 90', kiedy to po raz pierwszy określenie ambient media znalazło swoje zastosowanie w brytyjskim żargonie dziennikarskim. Niestandardowość działań promocyjnych doczekała się więc własnej terminologii. Jak ma się do tego przestrzeń?

piątek, 30 października 2015

Media regionalne - pielęgnowanie wartości kulturowych szansą dla dalszego rozwoju?

Przyszłość mediów regionalnych ostatnimi czasy stoi pod wielkim znakiem zapytania. Pojawia się wiele opinii na temat ich dalszego bytu bądź rychłego upadku. Czy kultywowanie wspólnych tradycji kulturowych może okazać się dla nich szansą?

Źródło: http://www.jawor.pl/jawor/pliki/8/paszowice-pstrag.jpg

Obecnie w wielu miastach organizuje się szereg imprez kulturalnych, takich jak: Izerska Gala, Święto Pstrąga, czy Święto pieroga gdzie kultywuje się tradycje kuchni kresowej, bądź Lubański Festiwal Folklorystyczny Folk-Art, gdzie oprócz kuchni kultywuje się również muzykę i elementy folkloru które przywędrowały wraz z rodakami przybyłymi z Kresów. Szansą dla mediów w tym momencie, będzie z pewnością próba kultywowania tego typu przedsięwzięć. Dla przykładu, wspomniane Wiadomości Świdnickie są corocznym patronem medialnym imprez odbywających się w Miejskim Domu Kultury w Świdnicy (np. Konkurs Kolędowy). Media lokalne z pewnością mają tu większe pole do popisu, jeśli chodzi o kultywowanie imprez ważnych dla danej społeczności, ich promowanie i skuteczne dotarcie z informacją o nich do danego mieszkańca. Co więcej, promowanie tego typu imprez za pomocą lokalnego radia czy telewizji, włącza się aktywnie w promocję małej ojczyzny, bowiem realnie na sprawę patrząc, w Polsce jest tyle regionów, że zaistnienie któregoś z nich na antenie stacji ogólnopolskiej jest zadaniem dość trudnym, wręcz nie wykonalnym. Media regionalne jednak, umożliwiają zaistnienie nawet najmniejszym imprezom, przez co nie tylko informują o ich odbywaniu się, a także gorąco zachęcają do włączania się w ich tworzenie również widzów lokalnych.
Źródło: http://mistrzbranzy.pl/public/artykuly-sponsorowane/900/2733/900_2733_9169_big.jpg

Co więcej, szansa pojawienia się na ekranie telewizora czy w artykule w gazecie, dla lokalnego mieszkańca wzrasta w przypadku mediów regionalnych. Wiadomo też nie od dziś,
że pojawienie się w telewizji bądź udzielenie którego wywiadu, niesie za sobą wzrost prestiżu społecznego. Prawdopodobieństwo, że ów widz zatem włączy lokalny program aby móc zobaczyć siebie, bądź kogoś znajomego jest zatem bardzo duże. Taki stan rzeczy, umożliwia też integrację z danym środowiskiem, poznanie zarówno znanych w regionie wydarzeń i osób, jak i zidentyfikowanie się z grupą zamieszkującą dany teren. Ta funkcja telewizji, bądź innego medium, ma bardzo duże znaczenie dla terenów lokalnych – albowiem pomaga budować ich odrębność poprzez prezentacje tego co ten region wyróżnia na te innych, oraz poprzez funkcję angażującą i zachęcającą do działania.

Znowu..wybory!

Wybory parlamentarne, które odbędą się już 25 października, budzą duże emocje i dają wielkie pole do popisu tym, którzy chcą zaistnieć. No bo niby jak przekonać do siebie wyborców, kiedy konkurencja jest tak duża? Wiadomo, że niektórzy z kandydatów są znani i poważani w środowisku nie tylko politycznym, ale także medialnym. Jak więc zainteresować wyborców w taki sposób, aby zapamiętali naszą twarz i nasze postulaty? Jak sprawić by nasze nazwisko, nie zginęło pośród tysięcy innych i zapewniło nam szansę na wygraną? Poniżej kilka pomysłów na to, jak nie zginąć pośród tłumu!

Wykorzystaj swoje nazwisko  
Źródło: http://bi.gazeta.pl/im/c7/30/12/z19073479IH,Ewa-Damaszek.jpg

Oto sposób na to, jak można wykorzystać atut jakim jest oryginalne nazwisko. Liczba kandydatów do sejmu Rzeczpospolitej Polskiej, jest dość imponująca. Są nazwiska znane i te które, pojawiają się na liście po raz pierwszy. Szansa na to, że wyborca zapamięta każdą obietnicę i możliwości jakie da zagłosowanie na danego kandydata, są bliskie zeru. Dlatego też, część z nich postanowiła wykreować bądź wynaleźć skojarzenia, które być może zagwarantują niezbędną liczbę głosów. Pomysłów, jest wiele. W tej edycji kampanii wyborczej, mamy wręcz wysyp gier słownych i różnych, nawet tych bardzo skrajnych kojarzeń... Wystarczy spojrzeć, na slogan powyżej. Damaszek, kojarzy się z Islamem. Dlaczego by więc nie wykorzystać tego skojarzenia, w sposób budzący skrajne emocje? Sprawa imigrantów to bez wątpienia najważniejsza kwestia podnoszona przy każdej okazji, więc taki slogan jak powyżej na pewno gwarantuje sukces w postaci rozpoznawalności! Zwłaszcza wśród osób, które również uważają, że Islam ma swój dom...

Jeżeli hasło "Śląsk to nasz dom, Islam ma swój" nas nie przekonuje, możemy zagłosować na przykład po bożemu...


Źródło: https://fbcdn-photos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpt1/v/t1.0-0/p370x247/12115876_720758794734151_7147361122227646338_n.jpg 

...sugerując się znanym sloganem reklamowym...
Źródło: http://e5.pudelek.pl/2e63f0d24c317a20b43886c406ec8ea87d50dfab.jpg

...czy po prostu nie oddać głos na kogoś, czyje nazwisko nie zgadza się z sloganem innej partii.
Źródło: http://www.fakt.pl/m/crop/-850/-484/faktonline/635809402631602588.jpg

Chwytliwe hasło

Hasło, czy mówiąc bardziej w odniesieniu do reklamy - slogan, to zbitka słów której zadaniem jest stworzenie konkretnego obrazu i zachęcenie do  podjęcia określonej akcji. Im bardziej slogan zapada w pamięć, tym lepiej bowiem istnieje duża szansa na to, że odbiorca podejmie zamierzoną akcję. Jak wyglądało to w tegorocznej kampanii?


Język angielski, kojarzy się z postępem czy też szeroko pojętą europejskością. Tutaj, uproszczona transkrypcja specjalnie dla osób które nie wiedzą co może znaczyć "number one".

Źródło: http://www.gloswielkopolski.pl/
Tu ciekawe nawiązanie do wyników wyborów prezydenckich. Wskazany kandydat uplasował się ze swoim wynikiem na jej końcu. Mimo wszystko potrafił podejść do tego z dystansem i charyzmą, co można wywnioskować po widocznym sloganie.

Źródło: http://www.gloswielkopolski.pl/
O ile w odniesieniu do sytuacji poprzedniego kandydata, jego slogan ma jakiś związek z poprzednimi wydarzeniami, o tyle w tym przypadku ciężko jest zweryfikować czy obietnica zawarta w sloganie ma jakieś odzwierciedlenie w rzeczywistości. Tu też pozostaje sobie zadać pytanie, w jakim kontekście Podlaskie może być "seksi"... Ciężko stwierdzić, czy chodzi tu o przyrodę i zabytki, czy o uśmiechającego się z plakatu kandydata mającego być niejako potwierdzeniem tej tezy... 

Zaskocz oryginalnością


Jeśli nazwisko, nie daje możliwości wykorzystania go w postaci chwytliwego hasła, a na stworzenie dobrego sloganu pozostało mało czasu (bądź zostało uznane to za mało oryginalne), zawsze można spróbować zaskoczyć wyborce w inny sposób. Niestety, niekiedy ciężko domyślić się co autor miał na myśli... lecz można próbować ;)



Źródło: http://www.gloswielkopolski.pl/


                                                                               Źródło: http://www.gloswielkopolski.pl/

Bez względu na to, jaki sposób nie zostałby obrany - warto docenić starania kandydatów. Próbowali wydobyć z siebie jak najwięcej, tak aby dany plakat zapadł nam w pamięć. Nie możemy doczekać się kolejnych!

piątek, 16 października 2015

Człowiek jest jak plastelina...?

Przyglądając się zdjęciom znajomych czy słuchając ich opowieści o podróżach do Korei Południowej, wiele rzeczy wydaje się być w tym kraju niezwykle interesujących, budzących sprzeczne emocje czy wzbudzających podziw. Do tych budzących sprzeczne emocje, z pewnością należy... moda na operacje plastyczne!

Tak, moda. Chirurgia plastyczna w Korei Południowej to nadal jedna z najprężniej rozwijających się branż. Dlaczego tak się dzieje?

Źródło: http://assets.nydailynews.com/polopoly_fs/1.1356291!/img/httpImage/image.jpg_gen/derivatives/article_970/double-jaw-surgery.jpg

Źródło: http://www.seattleglobalist.com/wp-content/uploads/2014/06/Billboard.jpg


Źródło: http://24.media.tumblr.com/tumblr_m7a6deISEC1qjofmko1_500.jpg

Źródło: http://si.wsj.net/public/resources/images/BN-FV542_skface_G_20141203042510.jpg

Takie obrazki jak te powyżej, w Korei Południowej raczej nie dziwią. Wręcz przeciwnie - w tym kraju można ponoć odnieść wrażenie, że wszystko nadaje się do poprawy i najlepszym rozwiązaniem będzie po prostu uświadomienie sobie tego i poprawienie tego, co jest nie takie jak powinno być. Co poprawia się najczęściej? Szacuje się, że jednym z najczęstszych zabiegów jest korekta powiek - tak, aby oczy wydawały się większe. Na drugim miejscu, jest korekta podbródka w taki sposób, aby cała twarz przybrała kształt litery "V". Pojawiają się też korekty biustu, czy uwaga - nóg. 

Za taki stan rzeczy, jak zresztą w każdym z podobnych przypadków, odpowiada oczywiście kreowanie postaci posiadających idealne kształty czy podbródki. Wystarczy obejrzeć kilka zdjęć "przed i po", przedstawiających największych celebrytów, aby zrozumieć że w Korei nie jest to jakiś temat tabu, Skoro piękni i bogaci to robią, to dlaczego ja nie mogę skoro mam możliwości?

Źródło: http://image.darksmurfsub.com/imagehost/image-D643_5130C478.jpg

Źródło: http://image.darksmurfsub.com/imagehost/image-DA16_5130C3CB.jpg

Te dwa zdjęcia wystarczą, aby zrozumieć, że nawet brzydkie kaczątko może z małą pomocą stać się pięknym łabędziem. W Polsce, operacje plastyczne to temat bardzo wrażliwy. Polskie gwiazdy, bardzo rzadko przyznają się do tego, że operacji się dopuściły Niektóre z nich, próbują się tłumaczyć, że przeszły na "dietę zmieniającą rysy twarzy". Jak bardzo byłoby to naiwne, starają się jak mogą aby nie przyznać się do tego, że coś poprawiły.

Dlaczego w Korei Południowej robi się to aż na taką skalę? Cóż, przyczyn może być kilka. Kobiety z jakiegoś powodu czują się bardzo zaniepokojone swoim wyglądem, a piękna twarz z pewnością ułatwia znalezienie odpowiedniego mężczyzny i zapewnienie sobie sukcesu w życiu. Podobnie też, zresztą jest w Wenezueli gdzie na 15 urodziny solenizantki dostają zaproszenie na zabieg powiększenia piersi, czy korekty nosa.

Dbanie o siebie i robienie wszystkiego, aby móc wyglądać najlepiej to bolączka praktycznie każdego społeczeństwa. Każdy chce być szczupły i piękny, siłownie prężnie się rozwijają, a dietetyczne produkty szybko znikają z pułek.

To bardzo proste. Każdy z nas, jest bardzo podatny na obietnice. Piękny wygląd to rzekomo klucz do sukcesu. A skoro operacja ma nas do tego przybliżyć, to dlaczego by nie? Jak możemy zaobserwować powyżej, kampanie np. w Korei Południowej nie są nawet jakoś specjalnie skomplikowane, Wystarczy zdjęcie "przed i po", aby przekonać się co dany salon może nam zaoferować. Oczywiście pojawia się wiele ruchów mających na celu uświadomić nam, że to co widzimy w gazecie czy telewizji nie zawsze pokrywa się z prawdą i nie koniecznie powinniśmy do tego dążyć. Nawet sama Anja Rubik, będąca jedną z największych w świecie gwiazd modelingu, otwarcie przyznaje, że wszystkie jej zdjęcia stają się doskonałe, dopiero w momencie gdy graficy zaczynają operować photoshop'em. 

Skoro jednak rynek operacji plastycznych rośnie w siłę, widocznie jest bardzo duże zapotrzebowanie na tego typu usługi. Rynek opiera się głównie na zaspokajaniu potrzeb, dopóki potrzeby na operacje plastyczne będą, rynek nadal będzie się rozwijał. Jak widać, w Polsce reklamy na operacje plastyczne się nie pojawiły i raczej się nie pojawią. Wynika to głównie ze specyfiki, naszej mentalności. Rzadko kto przyznał by się do tego, że operacje zrobił. Może to i dobrze? 

piątek, 9 października 2015

Przepisy w reklamach - przyjemne z pożytecznym?

Od pewnego czasu możemy zaobserwować nowy trend - łączenie przyjemnego z pożytecznym. Niegdyś zachęcenie do kupna produktu, opierało się głównie na prezentacji produktu. W sposób najbardziej apetyczny i przystępny dla odbiorcy. Obecnie zaglądając nawet do skrzynki pocztowej, oprócz ogłoszeń z administracji, znajdziemy również oferty handlowe różnych supermarketów z prezentacją ich produktów. A tam - porady, tipy, trendy, przepisy...- jednym słowem wszystko to, co potrzebuje student nie umiejący gotować do stworzenia czegoś naprawdę wyjątkowego.

Sama pamiętam swoje początki przygody z gotowaniem, kiedy to kupowałam wszelkie pomysły na i stosowałam się dokładnie do tego, co było napisane na opakowaniu. Po jakimś czasie udało się wyeliminować proszek, który był bazą wszelkich przygotowywanych przeze mnie dań. Bądź co bądź, trzeba przyznać że dzięki temu przestałam się bać garnków i patelni (patelnia kiedyś zapłonęła mi w kuchni żywym ogniem).

Jak więc wyglądają propozycje, za pomocą których jesteśmy w stanie stworzyć niesamowite kompozycje?

Źródło: www.youtube.com

Kilka miesięcy temu,pojawiła się dość ciekawa kampania reklamowa wyrobów Tarczyński. Oprócz plakatów z ciekawymi propozycjami podania kabanosów czy kiełbas w postaci przystawki, pojawiają się też kilkunastu sekundowe spoty reklamowe. W spotach często pokazywane są postacie ucharakteryzowane w sposób nawiązujący do kultury określonego kraju. Ciekawym akcentem wydają się tu dość niestandardowe pomysły na przekąski (szaszłyki z kiełbasą, czy przystawki z ogórkiem i kabanosem), które to implikowane są w dość przystępny sposób, a propozycja ich podania czy kompozycje w jakich znajduje się w tych reklamach, są dość niestandardowe.

Źródło: https://www.tesco.pl/smaczna-strona/

Na stronie internetowej Tesco, możemy również zapoznać się z przydatnymi poradami, czy przepisami na różnego rodzaju dania, które bez problemu jesteśmy w stanie przygotować w domowym zaciszu.

Nie da się ukryć, że trend dotyczący wybierania zdrowej żywności jest nadal żywy i ma się dość dobrze. Mogą świadczyć o tym choćby straty, które fast foodow'y gigant McDonald's odnosi od lat. Co więcej nie dość, że jesteśmy coraz bardziej świadomi tego co może znajdować się w gotowym zakupionym jedzeniu, to jeszcze wolelibyśmy mieć kontrolę nad tym, co znajdzie się na naszych talerzach. Najbardziej jednak na korzyść takich przepisów, przemawia fakt że zazwyczaj dotyczą produktu, który mamy przy okazji zakupić. Dość praktyczne. Zwłaszcza, że coraz częściej reklamy z przepisami pojawiają się również na przestankach - gdzie często stoimy głodni oczekując na środek transportu zmierzający w kierunku naszego miejsca zamieszkania.

Co sądzicie o takich przepisach? Próbujecie, czy zdajecie się wyłącznie na domowe receptury?

piątek, 2 października 2015

Sezon na przeziębienia trwa!

Nieoficjalnie można rzec, że właśnie rozpoczął się sezon na przeziębienia. W okresach przesileń, jesteśmy bowiem najbardziej narażeni na nagłe zmiany pogody - co przy odrobinie nieuwagi, może stać się przyczyną przeziębienia bądź bardziej groźnych infekcji. Zwłaszcza, że nawet jadąc autobusem czy przechadzając się w supermarkecie, bądź siedząc w jakimś wielkim open spac'e - narażeni jesteśmy na atakujące nasze drogi oddechowe bakterie. Ale dość rozważań hipotetycznych - dziś zajmiemy się tym, co możemy zaobserwować w okresie jesiennym na temat chorób w polskiej telewizji. Obok liści drzew mieniących się wieloma barwami wprowadzających nas w jesienny nastrój bowiem, możemy zaobserwować ogromną ilość kaszlących, chrząkających, popijających uzdrowicielskie napary które w mgnieniu oka radzą sobie z każdą infekcją.

Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=FBefrVbq6Eg

Ciężko sobie wyobrazić, żeby pokonywanie grypy miało w sobie coś z odpowiedzialności, chociaż może... Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że możemy przez nieuwagę przeziębić innych - to może rzeczywiście, lepiej pokonać chorobę odpowiedzialnie. Lecz nie rozumiem dlaczego akurat ten produkt miałby mi w tym pomóc, skoro fabuła rozgrywa się tak jak przeważnie w reklamach tego typu? Ból, gorączka, katar - oraz zobrazowanie tego wszystkiego smutnym i niezadowolonym człowiekiem. A już po uważnym obejrzeniem leku łykanego, bądź rozpuszczającego się w szklance wody - mamy okazje po raz kolejny zobaczyć tego samego człowieka z początku, tylko że po zażyciu leku jest już on zdrowy, pełen sił i energii.

Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=4lSFaIhJY5Q

Zabawa w "podaj dalej" zobrazowana w reklamie, jest dość ciekawym podejściem do tematu. W przeciwieństwie do innych reklam, tutaj widz jest do niego wprowadzony trochę bardziej ciekawie niż w innych przypadkach. Nie obyło się jednak bez "cudownego elementu uzdrowienia",  który w przypadkach leków stał się w polskich warunkach standardem.

Czy reklamy leków na przeziębienie mogły by być ciekawsze? Pewnie tak. Z drugiej jednak strony, być może tylko ten format  reklam jest dla odbiorcy zrozumiały? W Stanach Zjednoczonych leki reklamują zazwyczaj.. aktorzy znani z odgrywania ról lekarza. Dla amerykańskiego odbiorcy, jest to wystarczający autorytet, aby kupić określony lek. W Japonii - tak jak większości reklam  - reklamowany produkt nie jest aż tak istotny, jak sytuacja w której się pojawia - im bardziej zaskakujący tym lepiej.

Reklamy leków to także doskonały przykład na występowanie sezonowości w reklamie - wraz z porą roku zmienia się asortyment reklamowanych leków. Jesień i zima to czas przeziębień, wiosna to czas alergii, a lato - czas nieprzyjemnego zapachu stóp który określone preparaty pomagają złagodzić.

Cóż, nie pozostaje nam chyba nic innego jak jakoś ten przeziębieniowy sezon przeczekać ;)