• Media, reklama i marketing w Europie i Azji

    W końcu udało się ruszyć z koncepcją, powstającą od dawna. Jak sama nazwa wskazuje, treści zamieszczane tutaj będą mniej lub bardziej powiązane z mediami, marketingkiem i reklamą. Zapraszam wszystkich do czytania, oraz podzielania swoich opinii.

  • Piwo - różnice budowania marki i wizerunku w reklamie

    Dziś trochę na temat piwa w reklamie. Piwo jest bez wątpienia jednym z najbardziej cenionych trunków na świecie. Towarzyszem posiłków i długich piątkowych wieczorów ;)

  • Przestrzeń w reklamie ambientowej

    Reklama ambientowa to moim zdaniem jedna z najciekawszych form reklamy. Jej początki sięgają końca lat 90', kiedy to po raz pierwszy określenie ambient media znalazło swoje zastosowanie w brytyjskim żargonie dziennikarskim. Niestandardowość działań promocyjnych doczekała się więc własnej terminologii. Jak ma się do tego przestrzeń?

piątek, 31 lipca 2015

Lody da ochłody?

Lody dla ochłody - takie wyrażenie utarło się wręcz w społecznej świadomości. Niekiedy jednak można się zastanawiać, czy rzeczywiście? Czy lody są jedynie przekąską pozwalającą nam na upragnione w upalne dni ochłodzenie, czy z marketingowego punktu widzenia można zobaczyć w nich coś więcej? Ze względu na panujące upały, dziś proponujemy przewagę obrazu nad treścią. O lodach, tych bardziej i tych mniej ekscentrycznych ;)
Liderem w najbardziej ekscentrycznych propozycjach jest oczywiście... Japonia:)


Źródło: https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/88/f2/f5/88f2f524e2cb7a8e8ec7d2d2cbe1987b.jpg

Amerykańskie przedsiębiorstwo Häagen-Dazs, zajmuje się produkcją deserów o dość ekscententrycznych walorach smakowych. O ile warzywne wersje deseru jeszcze nie są aż tak szokujące, o tyle przykłady poniżej mogą budzić spore wątpliwości.
 
Źródło: https://affotd.files.wordpress.com/2014/07/toothpaste-and-orange-juice.jpg
Amerykański rynek również potrafi zaskoczyć jak widać na załączonym obrazku (lody o smaku pasty do zębów?).


Źródło: http://www.toptenz.net/wp-content/uploads/2010/05/meat-ice-cream.png

Wołowina, konina, kurczak...





Bądź co bądź, podstawową właściwością lodów pozostaje jednaj ich chłód. Zachęcamy do skorzystania z bogatej oferty jaką proponują nam sklepy. Bez względu na to czym będziecie się kierować w wyborze upragnionego deseru, życzymy smacznego ;)




piątek, 24 lipca 2015

Reklama mobilna

Szara codzienność gdy podążamy do pracy czy z pracy, do domu czy z domu, na uczelnie czy z uczelni... może dawać we znaki. Warto w takich momentach rozejrzeć się wokół siebie w poszukiwaniu czegoś niezwykłego, czegoś co na chwię oderwie nas od spóźniającego się autobusu czy korku na drodze. Doskonałym pomysłem jest poszukiwanie reklam mobilnych, dlaczego?

Źródło: http://reklamamobilnaananas.pl/wp-content/uploads/2011/09/kampania-mobilna-Cymes.jpg

Bo mogą być ciekawe - jak ta powyżej. Niby nic wielkiego, a z pewnością tak zareklamowany produkt wyróżnia się spośród pędzących po drodze aut. Bez wątpienia butelka jest atrapą, ale sam widok takiej ilości zdrowego soku w upalny dzień, może działać na wyobraźnię.

Źródło: Facebook.com

Mogą też bawić - jak przykład powyżej. Pan na zdjęciu jest raczej świadomy tego co znajduje się na drzwiach, ale podchodzi do tego z humorem - i dobrze!

Źródło: http://kortfolio.pl/wp-content/gallery/oklejanie-samochodow/1_0.jpg

Mogą posłużyć za dobre źródło informacji - tu na przykład dowiadujemy się, że możemy uniknąć całodnioweg wypadu po rolety - wystarczy, możemy to zrobić też przez internet.

Źródło: http://www.labsql.pl/upload/reklama_na_samochodach_provoko_7.png

Źródło: http://relolo.blox.pl/resource/reklamasam.png

Źródło: http://krakgraf.pl/wp-content/uploads/2012/12/KRAKGRAF_portfolio_WINNICAEDEN_8.jpg


Są ładne - piękno to wartość względna. Jednak w takim wyborze jakim mamy, każdy znadzie coś czym będzie mógł oko nacieszyć. Mogą być również źródłem inspiracji ;)

Bądź co bądź - reklamy nie zawsze gryzą, kłamią i naciągają. Czasami warto docenić ich inne walory i pogodzić się z tym, że jednak są nieodzowną częścią dzisiejszego miejskiego krajobrazu ;)




niedziela, 19 lipca 2015

Dopalacze - krytycznie o ostatnich kampaniach

Pewnie każdy z Was pamięta nieudaną kapmanię "Nie zdążyłam zostać mamą".  Rozpisywano się o niej dość szeroko i komentowano na wiele sposobów. Kilka dni temu w związku z wydarzeniami mającymi miejsce głównie na śląsku, postanowiono ruszyć z kampanią społeczną mającą odwieść młodych od zażywania dopalaczy. Ale...

Źródło: http://www.fakt.pl/m/crop/-658/-500/faktonline/635727241096842765.jpg

Ten czerwony wykrzyknik mówi wszystko. Zupełnie tak, jakby zwracano się do ludzi nie rozumiejących bardziej skomplikowanych przekazów. Zresztą, cała sytuacja przedstawiona w spocie jest dość absurdalna. Niczym klimat z 'Trudnych Spraw". Z informacji do których udało mi się dotrzeć wynika, że budżet wyniósł niewiele ponad 3 tysiące złotych, a samo powstawanie spotu nie trwało więcej niż 3 godziny. No cóż, to widać. I jeszcze to "Sorry, taki mamy klimat". Nie pozostawia wątpliwości co do powierzchownego potraktowania tematu...

Jakby tego było mało, zaraz w ślad za Głównym Inspektoratem Sanitarnym będącym odpowiedzialny za wspomnianą kamanię, poszła Stołeczna Komenda Policji z równie lotnym hasłem, uwaga: "Dopalacze ryją banię".

Źródło: http://e5.pudelek.pl/267bbb81d5efe0a4ba930416468dca1e2e33b9bb.jpg

Nie chcę wnikać też skąd wzięła się ta młodzież w tych spotach. Nie spotkałam się z tak wyglądającymi i w taki sposób wyrażającymi się młodymi ludźmi. Co więcej, nie uznałabym ich za grupę reprezentacyjną. Poszłabym w jakimś innym kierunku. No ale to ja.

Ciężko jest w kilka dni wymyślić kampanię skuteczną na tyle, aby przekonać młodych ludzi do zmiany zdania. Na chwilę obecną efekt jest taki, że większość internautów wyśmiała całą tę ideę. Nie mam już nic więcej do dodania w tej kwestii. Do tworzenia spektakularnych kampanii wystarczy niekiedy sam pomysł. Tutaj niestety zdaje się, że i tego zabrakło.

Jedynym co ratuje obie kampanie to to, że temat zna już cała Polska. I tu powstaje konflikt znany już z kampanii społecznych. Jak mierzyć skuteczność - ilościowo czy jakościowo? To pytanie pozostawiam otwarte.

 
Źródła:
http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Dopalacze-ryja-banie-.-Kampania-Komendy-Stolecznej-Policji-00008284



 

piątek, 10 lipca 2015

Zakazy i nakazy w japońskich środkach transportu

Kiedy w poszukiwaniu reklam papierosów w Japonii, natknęłam się na coś niejako ze sprawą powiązanego. Jednak z największych firm tytoniowych w Japonii Japan Tobacco Incomporated, postanowiła włączyć się w akcję społeczną mającą na celu zmniejszenie stopnia zanieczyszczenia otoczenia poprzez palenie papierosów. Kilka lat temu w pobliżu przystanków i dworców pojawiły się plakaty informujące o różnych aspektach palenia papierosów.
Większość z plakatów miała na celu uświadomienie palaczom błędów jakie popełniają. Obecnie w metrach oprócz plakatów uczących dobrych manier wśród osób palących, pojawiają się również i te uczących manier w ogóle.
Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/3/30/JTI_Cigarettes_are_lethal.jpg

Jak widzimy jednym z obrazków powyżej, do dobrych manier Japończyka może np. należeć... zajmowanie w środkach publicznego transportu dokładnie tyle miejsca ile na siedzeniu zajmują pośladki.


Źródło: http://www.zbierak.pl/static/img/gotowe/f16e73b689f84a931a56601c829ee1e5.jpg

Pojawiają się jednak i takie obrazy wpędzające nas w zakłopotanie ;) 

W każdym bądź razie, ciężko tu wyczuć stronę nakazową czy zakazową. Odbiorcę traktuje się tutaj raczej jako osobę pragnącą posługiwać się nienagannymi manierami.

Źródło: http://cdn2.sbnation.com/entry_photo_images/5423217/tokyometro_large_verge_medium_landscape.jpg

Pojawia się tu również jeden aspekt. W większych miastach japońskich środki komunikacji miejskiej są wręcz przeciążone. Japonia to również miejsce gdzie zatrudnia się tak zwanych "upychaczy" (czyli osoby które upychają pasażerów tak, aby zmieściło się ich jak najwięcej). Z tego też względu nacisk na dobre maniery z pewnością jest dużo większy. Ich brak wprowadza niepotrzebnie innych w zakłopotanie oraz psuje ich komfort jazdy. 

Jak myślicie, czy któreś z tych znakó znalazłoby zastosowanie i w Polsce?

piątek, 3 lipca 2015

Po co ta tęcza?

Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zawyrokował, że zakazywanie małżeństw osobom tej samej płci jest niezgodne z konstytucją. To wydarzenie toruje drogę do zalegalizowania związków homoseksualnych na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Zawsze znajdą się zwolennicy jak i przeciwnicy tej decyzji. Nieważne jednak ilu jest za, a ilu przeciw, fakt faktem że cała sprawa odbiła się wielkim echem w mediach społecznościowych nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i na całym świecie.
Źródło: https://scontent.cdninstagram.com/hphotos-xfa1/t51.2885-15/s320x320/e15/11377466_687381818061204_1917417612_n.jpg

Zdjęcie Białego Domu w kolorach tęczy bardzo szybko pojawiło się na instagramie. W chwile później facebook umożliwił nam zmianę zdjęcia profilowego na tęczowe. Nie obyło się oczywiście bez kontrowersji.
Źródło: http://s1.kozaczek.pl/2015/06/30/arnie.jpg

Każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii. Bądź co bądź, obywatele Stanów Zjednoczonych są niezwykle dumni z  powodu uczestniczenia w marszu ku równości, właśnie dzięki zalegalizowaniu związków homoseksualnych. Ciekawym jednak jest to, że wraz z nimi świętował cały świat! Nawet Polacy. Być może to właśnie ze względu na to, że Stany Zjednoczone kojarzą się całemu światu z wolnością i wyzwoleniem. A skoro tak wolny i wyzwolony kraj poszedł o krok do przodu, oznacza to że i inne kraje mogą pójść krok do przodu w stronę równości.

W polskich mediach również przyjęto tę informację dość entuzjastycznie. Wśród obywateli panowały różne nastroje. Jedni ustawiali tęczę w profilowym, inni z tego szydzili. Bądź co bądź tęczę wielu widziało i wielu o całej sprawie słyszało. A chyba o to właśnie chodziło. 

Pojawiły się również niepokojące informację dotyczące... badań prowadzonych na użytkownikach facebook'a.  Według osób prowadzonych badania, w przypadku gdy 6 znajomych ustawiło tęczę w profilowym, dana osoba była bardziej skłonna zrobić to samo co jej znajomi. Kluczowa była tu również liczba 6. Nie mniej, ani nie więcej, tylko 6 osób. Być może miało to związek z tym, że tęcza miała 6 kolorów?

Cokolwiek by to nie było, po raz pierwszy wykorzystano na taką skalę możliwości jakie dają media społecznościowe. Cały urok tkwi właśnie w tym, że facebook to miejsce gromadzące informacje różne, ale także i te dotyczące naszych najbliższych znajomych (pod warunkiem, że go używają). A skoro nasi dobrzy znajomi coś polecają i zachwalają (nawet jeśli jest to jakaś informacja), to automatycznie dzięki mocy rekomendacji jaką mają u nas te osoby, dana informacja staje się nam bliższa. Kto by przypuszczał, że wykorzystanie mocy rekomendacji w takiej formie da tak niespodziewane efekty? Medal jednak jak zawsze ma dwie strony...


Źródło: mistrzowie.org

Po co ta tęcza w takim razie? Po to, by zmieniać świat na lepsze. Interpretacja należy jednak do Was.