• Media, reklama i marketing w Europie i Azji

    W końcu udało się ruszyć z koncepcją, powstającą od dawna. Jak sama nazwa wskazuje, treści zamieszczane tutaj będą mniej lub bardziej powiązane z mediami, marketingkiem i reklamą. Zapraszam wszystkich do czytania, oraz podzielania swoich opinii.

  • Piwo - różnice budowania marki i wizerunku w reklamie

    Dziś trochę na temat piwa w reklamie. Piwo jest bez wątpienia jednym z najbardziej cenionych trunków na świecie. Towarzyszem posiłków i długich piątkowych wieczorów ;)

  • Przestrzeń w reklamie ambientowej

    Reklama ambientowa to moim zdaniem jedna z najciekawszych form reklamy. Jej początki sięgają końca lat 90', kiedy to po raz pierwszy określenie ambient media znalazło swoje zastosowanie w brytyjskim żargonie dziennikarskim. Niestandardowość działań promocyjnych doczekała się więc własnej terminologii. Jak ma się do tego przestrzeń?

środa, 25 marca 2015

Życie reklamy nocą


Któż z nas nie kojarzy wielkich, kolorowych szyldów usytuowanych nad witrynami sklepowymi wskazującymi drogę do określonego miejsca, bądź będące zachętą do odwiedzenia danego przybytku. Odkąd na Paryskich ulicach zawisł pierwszy z nich w 1910 roku, sukcesywnie w całej Europie i w reszcie świata zaczęło się pojawiać ich coraz więcej. To ułatwienie z pewnością pozwoliło reklamie wkroczyć na nowe tory - mogła oddziaływać na konsumenta nie tylko przez cały dzień, ale i przez całą noc.

W Polsce okres powstawania najbardziej zmyślnych neonów, przypada na lata 50-60'te XX wieku (gł. w większych miastach). Wzmianka jest ta jest istotna, bowiem ustrój polityczny kraju w tym czasie raczej rozwojowi sektora prywatnego nie sprzyjał, więc ciężko równoznacznie stwierdzić czy ta 'reklama' była reklamą w czystej formie, czy propagandą. Bądź co bądź, sztuka neonów rozwinęła się w Polsce dość dynamicznie, a okazy powstałe w tamtym czasie do dziś zachwycają swym kunsztem i misterią wykonania.

Żródło:http://stare-neony.pl/foto.html

W Azji, neon również zawieszany był w celach reklamowych. Pierwsze z nich (w Japonii), pojawiły się w latach 20'. Prawdziwa ekspansja, pojawiła się w latach 60-tych XX wieku. Z czasem tradycyjne neony zastąpiono lampami LED (tak jak na całym świecie zresztą). I wtedy miasta po zmroku zaczęły wyglądać właśnie tak:

Żródło: http://blog-imgs-54.fc2.com/f/r/e/frenchcodeblog01/tokyo560.jpg

Jednym illuminacja świetlna ustawiona w złym miejscu, z pewnością nie dawała spokojnie zasnąć spokojnie w nocy, innym z kolei z pewnością ułatwiała poruszanie się po wielkich metropoliach w środku ciemnej nocy. W moim odczuciu, neony nie mają przekazu o tyle reklamowego, o ile bardziej estetyczny. Początkowo miały zachęcać swym kunsztem, kolorem, ruchomymi elementami dodając nieco kolorytu do szarej rzeczywistości i nadać miastu także i wymiaru nocnego życia. Z czasem ich ilość nabrała na sile, a znaczenie estetyczne znacznie zmalało. Bądź co bądź, chyba ciężko sobie wyobrazić nocne spacery ulicami wielkiego miasta, bez jakiegokolwiek oświetlenia.

Sama jestem wielką wielbicielką wszystkiego co się świeci, a podziwianie tak naprawdę dzieł tworzonych z wielkimi ograniczeniami (w przypadku neonów tradycyjnych), sprawia mi naprawdę ogromną frajdę.Zachęcam do zgłębiania tematu (np. w muzeum neonów w Warszawie), oraz do dzielenia się opiniami na ten temat (np. w postaci zdjęc tych ulubionych illuminacji). Poniżej jeszcze krótko o tym, co podoba mi się najbardziej.

Kreatywność - koguty na taksówkach

W Japonii, jak widać na załączonym obrazku, firmy taksówkarskie na wszelkie sposoby walczą o uwagę klienta - nawet, modyfikując standardy obowiązujące na całym świecie. Z pewnością, tak misternie wykonana i udekorowana lampa jest widoczna wśród gąszcza innych taksówek.

Źróło: http://cdn.boutique-homes.com/wp-content/uploads/tokyo-taxi-4.jpg

Emocje - dobry wieczór we Wrocławiu

Źródło: http://bi.gazeta.pl/im/7/8150/z8150917Q,Najslynniejszy-wroclawski-neon.jpg

Neon co do którego ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy jest on przekazem reklamowym czy propagandowym. Bądź co bądź, jest to jedna z pierwszych rzeczy którą zapamiętałam z nastoletnich wycieczek krajoznawczych. Pan machający melonikiem w miłym geście, witający wręcz wszystkich którzy zdecydują się wyjść z domu o zmroku. Niby nic takiego, a zapada w pamięć i wywołuje pozytywne emocje.

I możnaby tak bez końca, dlatego też na dziś postanowię ukrócić swe wywody, by móc jeszcze powrócić do tego tematu w przyszłości.

*Przy opracowaniu treści, wykorzystano dane z: http://www.jcdecaux.com.pl/doswiadczenie_historia_neonu.php

sobota, 21 marca 2015

Jedzenie widziane w reklamach

Jedzenie widziane w reklamach 

Nie ulega wątpliwości, że i branża żywnościowa nie pozostała obojętna na współczesne wymagania dotyczące dążenia do perfekcji wizualnej. Nikogo nie dziwi więc zjawisko stylizacji jedzenia, czy tworzenia sztucznych modeli wyłącznie w celach projekcyjnych. Ma to zarówno swoje złe jak i dobre strony. Złą, zdecydowanie jest zawód konsumenta, który otrzymuje zupełnie inny produkt niż tego oczekiwał (znacznie gorszej jakości). zaletą takich zabiegów z kolei jest to, że podczas kilku godzinnych sesji jedzenie się po prostu nie marnuje. Co oprócz wyglądu, jest istotne w przypadku jedzenia?

Estetyka

To właśnie estetyka jest jednym z czynników, wpływających na sposób prezentacji danego produktu, przeznaczonego do spożycia. W reklamie żywności, nie uświadczymy przecież żadnych nie dociągnięć - to co jest nam prezentowane, zazwyczaj ma wzbudzać nasz apetyt, oraz zachwycać swym wyglądem. Dbałość o szczegóły i wierne odwzorowanie tego co występuje w naturze, w sposób jak najbardziej atrakcyjny wymaga nie tylko wielu poświęceń, ale także i kreatywności. 


Źródło: https://www.burgerkingjapan.co.jp/

Jak widać na załączonym obrazku - estetyka może mieć różne oblicza. Być może burgery na zdjęciu nieco budzą wątpliwości, jeśli chodzi o ich walory smakowe, lecz -  wszystko do siebie pasuje, a to co przeznaczone do sprzedaży - w odpowiedni sposób wy eksponowane. 

Konteksty kulturowe


Źródło: http://www.globalsweettreats.com/graphics/ZoneKellogg.png

Świat jest różnorodny, więc to raczej nic oczywistego że ta różnorodność widoczna jest również w jedzeniu. Dania mogą różnić się sposobem podania, przyrządzania, czy choćby spożywania. Jednym z dość głośnym przypadków, kiedy to kontekst kulturowy wziął górę nad tym co oferował reklamo dawca, jest przypadek firmy Kellog's. Kiedy wchodzili ze swą ofertą płatków śniadaniowych do Indii, nic nie stało na przeszkodzie ku temu, aby mogli spokojnie rynek opanować. Okazało się jednak, że konsumenci byli dość oporni - za nic nie chcieli zrezygnować z tradycyjnych posiłków (co więcej, spożywanie płatków z ciepłym mlekiem budziło wręcz ich obrzydzenie), na rzecz wprowadzonego produktu. W końcu spróbowano przyjrzeć się bliżej całej sprawie i okazało się, że dużo lepszym rozwiązaniem w tym przypadku byłyby batony. Bardzo szybko okazało się, że jest to trafiony pomysł. Obroty wzrosły, a konsumenci byli zadowoleni z nowego, innowacyjnego produktu.

Emocje


Źródło: http://i.ytimg.com/vi/StIKu38TJbc/hqdefault.jpg

To chyba jednak właśnie one decydującą rolę. Czy ktoś kiedykolwiek doświadczył reklamy żywności połączonej z bardzo negatywnymi emocjami? To raczej mało prawdopodobne, albowiem nie zależnie od kultury, jedzenie odgrywa bardzo istotną rolę. O tym, jak skrzętnie można wykorzystać emocje w celu stworzenia wspaniałej reklamy, można by długo dywagować. W tym miejscu chciałabym się posłużyć przykładem - jednym, aczkolwiek wymownym. Kreacją firmy Bernas odpowiedzialnej za dystrybucję i sprzedaż ryżu na terenie Azji. 
https://www.youtube.com/watch?v=9OqOHxwRy04

Do tematu jedzenia powrócimy tu z pewnością jeszcze nie raz. Jeżeli ktoś z Was, ma jeszcze inne sugestie co do innych elementów będących istotnymi w tym przypadku, zapraszam do dzielenia się tym w komentarzach.

*Dane dotyczące Kellog's można znaleźć tutaj: http://www.researchersworld.com/vol3/issue3/vol3_issue3_3/Paper_09.pdf

czwartek, 12 marca 2015

Marketing miejsc - o trzech kampaniach w Polsce, mających miejsce jakiś czas temu

Teraz Polska! 

Obecnie w krajobrazie miejskim upstrzonym prostokątami nawołującymi nas do kupna nowego proszku do prania, czy zachwycenia się smakiem pomarańczy w okazyjnej cenie, możemy znaleźć i te, zachęcające nas do wybrania się w dotąd nieznane nam regiony Polski. Sposoby aby nas do tego przekonać, są mniej lub bardziej ciekawe.

Tajemniczy Dolny Śląsk 


Źródło: http://jaceklipski.pl/wp-content/uploads/2013/05/baner_01.jpg

Pochodzę z Dolnego Śląska, więc tajemnice tego miejsca nie są mi obce. Pomysł aby promować region w taki właśnie sposób, wydaje mi się bardzo trafny. Ziemie które pozostawały niezamieszkame przez Polaków przez stulecia, kryją wiele miejsc zapomnianych i nieodkrytych nawet dla zamieszkujących te rejony Polaków. Z trzecim co do wielkości w Polsce zamkiem Książ na czele, Dolny Śląsk może pochwalić się imponującą, bo stanowiącą aż 75% pałacowej zabudowy Polski ilością zabytków, tych odnowionych i tych popadających w ruinę. Skupienie uwagi odbiorcy i zachęcenie go do zwiedzania innych miejsc na dolnym śląsku niż sam Wrocław, z pewnością da mu wiele satysfakcji poszerzając przy okazji jego wiedzę historyczną.

Wielkopolska – wielka historia, wielka przygoda 

 

Źródło: http://wielkopolska.pit.org.pl/pitblog/wp-content/uploads/2013/04/wielkopolska.jpg

Stojąca w opozycji do najbardziej okazałej i bogatej pod względem historycznym i architektonicznym drugiej stolicy Polski, pierwsza również ze względu na wielkość historyczną zachowaną w nazwie, zachęca nas do zapoznania się z wielką historią całego regionu. Sam fakt że w Poznańskim Ostrowie Tumskim pochowani są Mieszko I i Bolesław Chrobry, stanowić może niebywałą atrakcję turytyczną dla zwiedzających. Znana z podań ludowych, pierwsza stolica również zachwyca, może nie tyle wielkością, co właśnie spuścizną pokoleniową. Ominięcie regionalizmów, których bogactwem również Wielkopolska powstydzić się nie może (wuchta wiary dzisiaj w bimbie, tej!), spowodowana może być chyba tylko wyłącznie chęcią dotarcia do jak największej grupy odbiorców, albowiem czasami przepastna odrębność językowa, mogłaby prowadzić do nieczytelności przekazu.

LUB Lubelskie  



Źródło: http://ttg.com.pl/wp-content/uploads/2014/04/lub-lubelskie-cityboard.jpg


O Lubelszczyźnie napisać wiele nie mogę, albowiem jest to dla mnie region zupełnie tajemniczy, aczkolwiek sposób i intenstywność w jaki w ostatnim czasie pojawia się ona w miejskim krajobrazie, z pewnością stanowi zachętę oraz budzi ciekawość odbiorcy. Nie da się ukryć, że zabieg językowy stosowany w sloganie, daje poczucie iż rejon ten jest niezwykle przyjazny, nawet kolorystyka billboard’ow dodaje kolorytu miejskiej szarości.

Czy skuteczne? 

Na przykładzie danych z Dolnego Śląska, można przekonać się, iż tego typu kampanie są jednak skuteczne. Pierwsza część kampanii, miała na celu zwiększenie ruchu turystycznego w regionie. W miejscach które pokazano w spotach reklamowych, zaobserwowano 30-40% większą liczbę turystów w stosunku do roku ubiegłego, w Zamku Książ ruch turystyczny wzróśł o 11%1. Wyniki kampanii mogą swiadczyć nie tylko o jej skuteczności, ale także o coraz bardziej rosnącym zainteresowaniem Polaków tym co ciekawe i piękne w Polsce. A Wy, gdzie chętnie wybralibyście się, oraz jak zareklamowali byście swój region?

Dane liczbowe pochodzą z: http://marketingmiejsca.com.pl/marketing-terytorialny