piątek, 26 czerwca 2015

Orientalizm w polskich reklamach

Reklamodawcy prześcigają się coraz częściej na wielu polach po to, by stworzyć jak najbardziej oryginalną i zapadającą w pamięć kreację. Rozumiejąc, jak bardzo ważną rolę odgrywa w niej reklama, niekiedy dwoją się i troją aby stworzyć coś, co nas zaskoczy. Jednym ze sposobów zaciekawienia odbiorcy, jest wykorzystanie motywów obcych kultur, które z pewnością go przyciągną swą odmiennością. No i cóż, wrzucanie tak wielu kultur dalekiego wschodu do jednej kategorii  nie sprawia mi jakiejś ogromnej przyjemności, lecz pojęcie orient i jego percepcja przez polskich odbiorców, "wrzuca" to wszystko do jednego wora. Jak ma się sprawa z wykorzystaniem motywów orientu w polskich reklamach? Kiedy się pojawiają i czy w jakim celu?


 "Córka Mandaryna"


Do jednych z najbardziej znanych reklam, wykorzystujących motyw orientalizmu jest bez wątpienia "Córka Mandaryna" stworzona dla Polkomtela, mająca na celu wypromować markę Plus i Mix Plus. Reklama ta, była jedną z wielu kreacji przy której za część kreatywną odpowiadał kabaret Mumio. Muzyka, kolorystyka, a nawet czcionka wykorzystywana w sloganie, miała w sobie nutę pradawnych Chin. Jak się okazało, adaptacja wszystkich tych orientalnych elementów i nadania im humorystycznego wydźwięku, nie stanowiła dla artystów większego problemu. W tym przypadku, orient został wykorzystany w celu poszerzenia możliwości jakie daje prowadzenie humorystycznego dialogu. W większości kreacji, kabaret posługiwał się scenografią typową dla salonu sprzedaży. Jednak w tym przypadku postanowiono na coś oryginalnego, co narzuci nieco inną estetykę i podkreśli że "pięć cięć", to naprawdę wyjątkowa oferta.

Restauracja sushi

Źródło: http://tv.wirtualnemedia.pl/film/kabanosy-tarczynski-reklama-z-japonczykiem

W reklamie kabanosów "Tarczyński", pojawia się motyw japońskiej restauracji sushi oraz japońskich szefów kuchni. Reklamowany produkt pojawia się zaraz po pokazanym sushi, Dość ciekawy efekt otrzymano poprzez dodanie zwrotu "Tarczyński dobrze suszy", co brzmi bardzo podobnie do wspomnianego sushi. Całość wygląda dość realistycznie. Jak na mój gust efekt psuje lektor - który zagłusza oryginalny tekst i odrealnia nieco sytuację. Dlaczego zdecydowanego się na taki motyw? Każdy kraj może pochwalić się swoimi specjałami. A w im dalszych zakątkach świata specjały owe są doceniane, tym lepiej świadczy to o ich jakości i smaku. Wydaje mi się, że to właśnie o uzyskanie tego efektu tutaj chodziło.

Od czasu do czasu orientalne motywy pojawiają się w reklamach samochodów czy restauracji (przeważnie japońskich). Znacie jakieś inne przykłady którymi byście chcieli się podzielić? A może macie pomysł na to, jak jeszcze można by orientalizm wykorzystać w reklamach? 

0 komentarze:

Prześlij komentarz