środa, 25 marca 2015

Życie reklamy nocą


Któż z nas nie kojarzy wielkich, kolorowych szyldów usytuowanych nad witrynami sklepowymi wskazującymi drogę do określonego miejsca, bądź będące zachętą do odwiedzenia danego przybytku. Odkąd na Paryskich ulicach zawisł pierwszy z nich w 1910 roku, sukcesywnie w całej Europie i w reszcie świata zaczęło się pojawiać ich coraz więcej. To ułatwienie z pewnością pozwoliło reklamie wkroczyć na nowe tory - mogła oddziaływać na konsumenta nie tylko przez cały dzień, ale i przez całą noc.

W Polsce okres powstawania najbardziej zmyślnych neonów, przypada na lata 50-60'te XX wieku (gł. w większych miastach). Wzmianka jest ta jest istotna, bowiem ustrój polityczny kraju w tym czasie raczej rozwojowi sektora prywatnego nie sprzyjał, więc ciężko równoznacznie stwierdzić czy ta 'reklama' była reklamą w czystej formie, czy propagandą. Bądź co bądź, sztuka neonów rozwinęła się w Polsce dość dynamicznie, a okazy powstałe w tamtym czasie do dziś zachwycają swym kunsztem i misterią wykonania.

Żródło:http://stare-neony.pl/foto.html

W Azji, neon również zawieszany był w celach reklamowych. Pierwsze z nich (w Japonii), pojawiły się w latach 20'. Prawdziwa ekspansja, pojawiła się w latach 60-tych XX wieku. Z czasem tradycyjne neony zastąpiono lampami LED (tak jak na całym świecie zresztą). I wtedy miasta po zmroku zaczęły wyglądać właśnie tak:

Żródło: http://blog-imgs-54.fc2.com/f/r/e/frenchcodeblog01/tokyo560.jpg

Jednym illuminacja świetlna ustawiona w złym miejscu, z pewnością nie dawała spokojnie zasnąć spokojnie w nocy, innym z kolei z pewnością ułatwiała poruszanie się po wielkich metropoliach w środku ciemnej nocy. W moim odczuciu, neony nie mają przekazu o tyle reklamowego, o ile bardziej estetyczny. Początkowo miały zachęcać swym kunsztem, kolorem, ruchomymi elementami dodając nieco kolorytu do szarej rzeczywistości i nadać miastu także i wymiaru nocnego życia. Z czasem ich ilość nabrała na sile, a znaczenie estetyczne znacznie zmalało. Bądź co bądź, chyba ciężko sobie wyobrazić nocne spacery ulicami wielkiego miasta, bez jakiegokolwiek oświetlenia.

Sama jestem wielką wielbicielką wszystkiego co się świeci, a podziwianie tak naprawdę dzieł tworzonych z wielkimi ograniczeniami (w przypadku neonów tradycyjnych), sprawia mi naprawdę ogromną frajdę.Zachęcam do zgłębiania tematu (np. w muzeum neonów w Warszawie), oraz do dzielenia się opiniami na ten temat (np. w postaci zdjęc tych ulubionych illuminacji). Poniżej jeszcze krótko o tym, co podoba mi się najbardziej.

Kreatywność - koguty na taksówkach

W Japonii, jak widać na załączonym obrazku, firmy taksówkarskie na wszelkie sposoby walczą o uwagę klienta - nawet, modyfikując standardy obowiązujące na całym świecie. Z pewnością, tak misternie wykonana i udekorowana lampa jest widoczna wśród gąszcza innych taksówek.

Źróło: http://cdn.boutique-homes.com/wp-content/uploads/tokyo-taxi-4.jpg

Emocje - dobry wieczór we Wrocławiu

Źródło: http://bi.gazeta.pl/im/7/8150/z8150917Q,Najslynniejszy-wroclawski-neon.jpg

Neon co do którego ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy jest on przekazem reklamowym czy propagandowym. Bądź co bądź, jest to jedna z pierwszych rzeczy którą zapamiętałam z nastoletnich wycieczek krajoznawczych. Pan machający melonikiem w miłym geście, witający wręcz wszystkich którzy zdecydują się wyjść z domu o zmroku. Niby nic takiego, a zapada w pamięć i wywołuje pozytywne emocje.

I możnaby tak bez końca, dlatego też na dziś postanowię ukrócić swe wywody, by móc jeszcze powrócić do tego tematu w przyszłości.

*Przy opracowaniu treści, wykorzystano dane z: http://www.jcdecaux.com.pl/doswiadczenie_historia_neonu.php

0 komentarze:

Prześlij komentarz