W Polsce nie widzi się reklam z udziałem osób o innym kolorze skóry, czy innej narodowości (w każdym razie nie zaznacza się tego jakoś dobitnie - no może z wyjątkiem reklamy ...;). Jeżeli już pojawia się jakiś wątek wielokultorowy w reklamie (np. ostatnia reklama Hitachi wyświetlana w polskich mediach), to jednak za mało by móc stworzyć jakieś głębsze pojęcie na temat tego, jak wyglądają obcokrajowcy w polskich reklamach i jak się tworzy ich wizerunek. Polska i Japonia są do siebie bardzo podobne jeśli chodzi o homogeniczność (tam również odsetek obcokrajowców w stosunku do całej populacji kraju jest nie duży), a jednak w japońskich reklamach pojawiają się nawiązania do innych kultur czy narodowości. Zatem, jak wygląda profil obcokrajowca w świecie japońskiej reklamy?
Źródło: http://i.ytimg.com/vi/WPXL5slQUmY/hqdefault.jpg
Przykład reklamy Soft Banku (powyżej), obrazuje nam gaijina jako osobę przyjazną, będącą wręcz członkiem dość niestandardowej jak na japońskie standardy rodziny (gdzie np. pies jest jej głową;)). Nie wiadomo jednak, czy w ten sposób rzeczywiście próbowano ocieplić nieco wizerunek osoby spoza Japonii czy po prostu zaszokować widownie...
Źródło: http://www.japanprobe.com/wp-content/uploads/2011/07/umeshu-tastes-better-without-rubber-noses.jpg
Pojawiają się również obrazki takie jak te - gdzie pokazuje się ludzi z Zachodu w otoczeniu dobrze kojarzonych z europejskim światem symboli. Takie otoczenie, znajduje się dość często w przypadku produktów kojarzących się z krajami spoza Japonii (np. Whisky).
Na załączonych obrazkach nie da się uniknąć wrażenia, że mimo wszystko do osób spoza Japonii, w reklamach odnosi się z dystansem. Lądują one również w otoczeniu utartych schematów. To podobnie jak w Polsce. Jak widać, homogeniczność narodu ma bardzo duży wpływ na to jak wyglądają reklamy. Pierwsze skrzypce w japońskich reklamach grają jednak japończycy, aczkolwiek ciężko ocenić jak długo ten trend sie utrzyma...
0 komentarze:
Prześlij komentarz